7 - 14 lipca 2012r.
Każdy w Toskanii był, planuje tam
jechać, lub przynajmniej marzy o spędzeniu urlopu w tym pięknym
włoskim regionie. Znacznie mniejszą popularnością cieszy się jej
sąsiadka Umbria. To prawda, że poza Asyżem nie ma tu miast
będących włoskimi ikonami, rozpoznawalnych na całym świecie, ale
te mniejsze nie zadeptane przez turystów z uroczymi kamiennymi
fasadami złapią za serce każdego miłośnika włoskich klimatów.
Bezkresne pola słoneczników poprzeplatane zbożami, a także
wszechobecne winnice to przepis na udany urlop. Do tego pakietu
dołożyliśmy kamienny dom wynajęty na tydzień i w ten sposób
skompletowaliśmy wszystkie składniki romantycznego wyjazdu. Chwile
spędzone na rozgrzanej słońcem umbryjskiej ziemi, spacery po
polnych drogach i wizyty w kamiennych miasteczkach z rozrzewnieniem i
błogim uśmiechem na twarzy wspominamy po dziś dzień.
Nasza bajeczna Villa Il Pulito
znajdowała się u stup spokojnego, urokliwego Citta delle Pieve.
Kamienne miasteczko położone na wzgórzu w swych ciasnych uliczkach
zapewnia schronienie przed południowym upałem. Rodzinne małe
restauracyjki dają możliwość zjedzenia domowego obiadu
okraszonego niepowtarzalnym włoskim klimatem. Kieliszek schłodzonego
białego wina w takich okolicznościach smakuje jak nektar bogów i
wprawia w euforyczny nastrój.
Obowiązkowym punktem programu
pozostanie Asyż, prezentujący się okazale już na kilka kilometrów
przed celem. Wjazdu do miasta strzeże osiem ufortyfikowanych bram
przy których znajdują się płatne świetnie przygotowane parkingi.
Spacerując pomiędzy kamiennymi domami czuć aurę średniowiecza, a
odwiedzając bazylikę Santa Maria degli Angeli możemy przenieść
się w czasy Świętego Franciszka rezygnującego z dóbr doczesnych.
Kolejnym kamiennym, położonym na
wzgórzach miastem które odwiedziliśmy było Spello otoczone
starymi murami. Szybko odnieśliśmy wrażenie, że każdy parapet i
kamienna półeczka zostały wykorzystane na postawienie doniczki z
kwiatami lub ziołami. Z ruin twierdzy znajdującej się na szczycie
wzgórza rozpościerają się niezapomniane widoki. Na każdym kroku
można kupić miód wielokwiatowy z którego słynie okolica.
Podążając szlakiem czarujących
miast z tego regionu wpisujących się w kamienną architekturę i
pamiętających czasy Cesarstwa rzymskiego trafiamy do Todi. W tej
scenerii korzystając z odrobiny wyobraźni siedząc przy
kawiarnianym stoliku nietrudno przenieść się w czasy
średniowiecza i wyobrazić sobie krzątających mieszczan
załatwiających bieżące sprawunki.
Moja relacja byłaby niekompletna,
gdybym nie wspomniał o perełce jaką bez wątpienia jest Orvieto.
To pełne życia miasto zachwyca przede wszystkim katedrą datowaną
na 1263 rok będącą najwspanialszą jego budowlą. We wspaniałą
bogato dekorowaną gotycką fasadę można się wpatrywać bez końca.
Jak już wspomniałem na początku
wyjazd miał charakter romantycznego, spokojnego urlopu
przesiąkniętego włoskimi klimatami u boku ukochanej. Przy takim
założeniu nie sposób ominąć przyjemności związanej ze
spacerami polnymi drogami wzdłuż słoneczników śledzących ruch
słońca, oddychaniem pełną piersią powietrzem wypełnionym
aromatem ziół i słomy po ściętym zbożu.
Koniecznie trzeba wstąpić do którejś
z licznych winnic celem wzięcia udziału w degustacji wspaniałego
wina uwalniającego aromaty umbryjskiej ziemi. Zakupy przywiezione do
kraju pozwolą nam zorganizować włoski wieczór przy świecach lub
w towarzystwie znajomych pooglądać zdjęcia i cofnąć się w
czasie. Miłe wspomnienia należy pielęgnować w celu utrwalenia i
cieszenia się nimi bez końca.
Szczerze i serdecznie zachęcam
wszystkich do odwiedzenia Umbrii, a na miejsce noclegowe bez
zawahania mogę polecić kamienny dom Villa Il Pulito gdzie spędziłem
niezapomniany tydzień. Gospodarze nie mówią ani słowa po
angielsku, nie przeszkadza to jednak aby poczuć, że są życzliwi,
ciepli i pomocni na miarę swoich ograniczonych komunikacją
możliwości.
Tradycyjnie jeszcze kilka zdjęć z tego wyjazdu.