czwartek, 9 kwietnia 2015

Ujście Warty - w poszukiwaniu wiosny

1 - 5 kwietnia 2010r.

Codzienność jest często nieciekawa i nużąca, więc z dużym namaszczeniem celebrujemy każdą okazję do świętowania, oderwania od rzeczywistości, spędzenia czasu w nietuzinkowy sposób. Wykorzystujemy do tego celu różnego rodzaju święta, rocznice i tworzymy własne okazje. Po czasie niektóre z nich stają się tradycją, często naszą prywatną. Jedną z takich tradycji bez której nie wyobrażam sobie życia są wyjazdy w czasie Wielkanocy, które w tym okresie polegają na poszukiwaniu oznak wiosny w otaczającej przyrodzie. Nie latamy wtedy do ciepłych krajów pomimo tego, że w okolicy często panują jeszcze surowe warunki.
Na łonie natury każda minuta relaksu liczona jest podwójnie, wyczerpani korporacyjnym wyścigiem jak gąbka pochłaniamy każdą sekundę ciszy w cudownych okolicznościach przyrody. Z tej okazji chciałbym podzielić się wyjazdem do Parku Narodowego Ujście Warty.




Warta w dolnym odcinku, w okresie wiosny wylewa się z koryta zatapiając okoliczne łąki i tworząc raj dla migrujących ptaków. Co roku można tu obserwować klucze przelatujących gęsi, brodzących czapli i bocianów, zalecających się łabędzi i tysiące innych ptaków, których z powodu swojej ornitologicznej niewiedzy nie jestem w stanie wymienić, a co dopiero rozpoznać. Nie potrzeba nawet szczęścia, by obserwować bobry pracujące wytrwale i budujące swoje żeremie.




Wypróbowaliśmy kilka metod na bezinwazyjne eksplorowanie okolicy jedynie z użyciem własnych mięśni.
Na pierwszym miejscu uplasował się kajak, który w warunkach rozlewiska spisuje się doskonale. Praktycznie bezszelestnie możemy się w nim poruszać po rzece i rozlewisku nie płosząc zwierząt, a co za tym idzie mogąc do nich podpłynąć na odległość komfortowej, przyjemnej i satysfakcjonującej obserwacji. Po przyjęciu pozycji półleżącej i odstawieniu wioseł dryfujemy z prądem ciesząc się odgłosami przyrody radującej się z nadejścia wiosny. Lornetka w tych okolicznościach stanowi przydatny gadżet.




Na drugim miejscu umieściłbym rower, dzięki któremu możemy się zdrowo zmęczyć, a po pokonaniu znacznych odległości leśnymi duktami odczuwać ogromną satysfakcję. Z rowerowego siodełka zauważymy znacznie więcej niż zza kierownicy samochodu. Nie wspomną już o szumiących na wietrze wyschniętych trawach, które możemy usłyszeć jeszcze długo po powrocie, wystarczy zamknąć oczy.




Spacer po okolicy również przyniesie nam wiele radości i co prawda efektywność poruszania się jest dużo mniejsza, ale na tym urlopie nigdzie nikomu się nie śpieszy. Podczas spacerów polami i łąkami spotkamy szczęśliwe zwierzęta gospodarcze. Dusza każdego miłośnika przyrody urośnie pod niebiosa na widok beztroskich i radosnych koni pasących się na bezkresnych łąkach.




Coraz trudniej ale nadal można u miejscowych gospodarzy kupić zdrową żywność, która nie została jeszcze zapoznana z wszechobecnymi konserwantami i polepszaczami. Kto obecnie w mieście zna smak mleka prosto od krowy, może warto spróbować, zobaczyć na własne oczy, że jajka nie pochodzą z chińskich fabryk.
Absolutną koniecznością jest wybranie na bazę noclegową siedliska oddalonego od wszelkich miast, znajdującego się na łonie natury, pozwalającego na nocne podziwianie gwiazd i pochłanianie tajemniczych dźwięków przyrody. My skorzystaliśmy z noclegów oferowanych przez Biuro Turystyki Przyrodniczej „Dudek” w przedwojennej wodomistrzówce znajdującej się w Słońsku. Gospodarze są przemili i pomocni, można u nich wypożyczyć rowery, kajaki, kupić mapy i pyszny miód. Pokoje są klimatyczne i urządzone adekwatnie do otaczającej rzeczywistości. Nie jest to najtańszy nocleg ale jego cena jest adekwatna do oferowanego standardu.




W Parku Narodowym Ujście Warty czas płynie wolniej i piszę to z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa. Tutaj nikt nigdzie się nie śpieszy, bo nie warto, trzeba naładować baterie i zaspokoić podróżniczy głód, aby bez uszczerbku na zdrowiu dotrwać do wakacji.
Kto przez tydzień wytrzyma bez telewizora, laptopa, smartfona i innych dobroci cywilizacji może odetchnąć  i żyć nadzieją że jest dla niego jeszcze szansa by nie zagubić się w codziennym biegu do sukcesu.



1 komentarz:

Zachęcam do wyrażania swoich spostrzeżeń i emocji poprzez komentowanie postów, a za wszelkie wpisy serdecznie dziękuję. Pozdrawiam czytelników i wszystkim życzę fascynujących podróży.